czwartek, 22 marca 2018

licznik

Gmina wykonywała przyłącza w całej okolicy - mało się orientuję, bo załatwiał to poprzedni właściciel działki. U mnie jakoś tak to zrobili, że mam zawór na działce, a wszyscy sąsiedzi w drodze dojazdowej. Muszę teraz za to zapłacić 1500 zł, żeby wodociągi mogły założyć licznik i nie wiem, czy naciskać na poprawienie tego zanim zapłacę? To jakiś problem formalny, lub w późniejszym użytkowaniu?To już wiem - na własny koszt niczego nie poprawią. Jak przesunąć ten zawór na drogę? Trzeba zrobić nowy projekt? Bo rozumiem, że tak po prostu na chama odkopać, przerobić i zakopać to mi nie wolno...? Dlatego chcę mieć zawór w ulicy (albo w sumie gdziekolwiek indziej, niż jest), że wypada dokładnie w miejscu, gdzie ma jeździć skrzydło bramy przesuwnej. To może nie byłby taki problem, ale muszę obniżyć o kilkadziesiąt cm teren w tym miejscu, bo jest lekko pochyly, a brama jest niżej. Zatem zawór będzie wystawał ponad teren.
niedawno zakupiłem nowe mieszkanie, tj. nowe od dewelopera.
Po zrobieniu ścian (gładzi) zabrałem się za łazienkę.
W trakcie prac okazało się, że instalacja wodna w mieszkaniu wykonana jest z rurek plastikowych (wszystko ok w tym momencie ) natomiast, średnica zewnętrzna tych rur to 16mm!!!! Mówimy o rurkach doprowadzających wodę do kuchni (ciepła i zimna) no i do pralki, kibelka, umywalki i prysznica. Fachowcy którzy wykańczają moją łazienkę bardzo zdziwili się widząc instalację wodną o takiej średnicy wspominając przy tym, że będą z nią problemy. Uzyskałem od nich informację, że standardem jest rura 1/2 cala czy wręcz w przypadku ubikacji 3/4. Woda tymi rurkami doprowadzona jest z pionu który jest na klatce schodowej (rura 1cal).
Według moich speców ewidentnie w tym przypadku zaoszczędzono na takiej instalacji i jej prawidłowo wykorzystywanie będzie utrudnione. Tj. w dniu dzisiejszym zainstalowali oni pod prysznice zestaw podtynkowy deszczownicy i już wiem, że jakiś zawór podciśnieniowy w niej jest w stanie działać poprawnie z uwagi na zbyt małe ciśnienie czy ilość wody. Tzn. po wyciągnięciu "pstryczka" powinien on się zablokować i powinna w tym momencie działać deszczownica, a tym czasem aby działała deszczownica teraz będę musiał trzymać ten pstryczek w pozycji wyciągniętej aby móc korzystać z deszczownicy.

W związku z powyższym mam pytanie czy powyższe jest jakimś standardem, czy zwyczajnie w świecie odbiega od standardu, mogę jakoś z nimi walczyć? Chciałbym teraz aby ta instalacja wodna była taka jak powinna, aby możliwe było prawidłowe korzystanie z różnych sprzętów. Czy są jakieś pisane zasady tworzenia takiej instalacji? .
 dodatkowa fuszerka to to, że wyjście wody w kuchni które znajduje się przy oknie, tzn. bezpośrednio w nim, gdzie z drugiej strony znajduje się balkon nie jest odpowiednio zaizolowanie i mimo, że mieszkanie jest ogrzewane to zamarzła w nim  pogotowie kanalizacyjne Warszawa woda. Ludzi którzy robią mi łazienkę twierdzą, że prawdopodobnie przymarzło na kolanku, które nie jest w żaden sposób zaizolowane i styka się w miejsce jest balkon. Czyli jakieś mostki termiczne itd... Nie znam się na tym, ale myślę, że z mojej wypowiedzi da się wyciągnąć meritum problemu.
W związku z powyższym czy na coś takiego są również jakieś standardy?
Najchętniej przesunąłbym zawór, a całość dodatkowo pogłębił. Tylko nie wiem, ile to roboty i formalności. Ktoś wie?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz